Euskadi – prowincje baskijskie – Nawarra

Euskadi to nazwa, której na określenie swego kraju używają sami Baskowie. Składa się on z trzech prowincji baskijskich – Gipuzcoa, Bizkaia i Alava; większej części Nawarry oraz południowo-zachodniej części Francji. Jest to nadzwyczaj piękny region – górzysty, zielony i gęsto zalesiony. Często tu pada, dlatego przez większą część roku nad ziemią unosi się delikatna mgła. Za to latem, jeśli pominąć sporadyczne deszcze, region udziela wymarzonego schronienia przed wyczerpującym upałem południa.

Mimo że Kraj Basków to najbardziej uprzemysłowiona część Półwyspu Gibraltarskiego, jest tu zadziwiająco czysto i cicho. Dobrze rozwinięta komunikacja pozwala wygodnie podróżować zarówno wzdłuż urozmaiconej linii brzegowej, jak i w głębi lądu. Głównym ośrodkiem turystycznym na wybrzeżu jest San Sebastian – ważne letnisko ze wspaniałymi, choć tłocznymi plażami. Wzdłuż wybrzeża – po drodze do Bilbao, a nawet dalej do Asturii i Galicji – nie brakuje innych, może mniej znanych, ale nie mniej atrakcyjnych miejscowości letniskowych. W głębi lądu prawdziwy magnes dla turystów stanowi organizowana w Pamplonie Fiesta de San Ferniin. Baskonia przyciąga jednak turystów także wieloma innymi walorami, np. dzikością Pirenejów oraz spokojną elegancją Vitorii.

Baskowie

Pochodzenie Basków otacza aura tajemniczości. Ten oryginalny lud, którego członkowie różnią się wyglądem fizycznym od Francuzów i Hiszpanów, prawdopodobnie nie ma krewnych w Europie. Język baskijski, euscara (eusquera, euscalduna), to z pewnością jeden z najstarszych używanych w Europie – istniał już przed tym, jak 3 tys. lat temu ze Wschodu przybyły ludy posługujące się językami z grupy indoeuropejskich. Obecnie uważa się, że baskijski jest tak stary, jak sama rasa Basków. Najprawdopodobniej nie został znikąd zapożyczony, ale powstał i rozwinął się w granicach obecnego terytorium.

Zebranie konkretnych danych utrudnia fakt, że język euscara aż do XVI wieku (we francuskiej części Baskonii) nie wytworzył pisma. Język w niewielkim stopniu poddawał się wpływom czasów, raczej trwał w ustnych tradycjach bertsolariak, spotykanych do dziś poetów ludowych wykonujących improwizowane pieśni. W słownictwie spotyka się wiele określeń bezpośrednio wywodzących się z czasów przedchrześcijańskich, np. terminy odwołujące się do dawnych miejsc pochówku, takich jak dolmeny czy kromlechy. Innych świadectw starożytnego rodowodu tego języka dostarcza baskijska mitologia dotyczą cagentiles, czyli gigantów, którym legendy przypisują tworzenie wspomnianych miejsc ostatniego spoczynku, a także dróg i mostów.

Niektórzy sądzą, że Baskowie to ostatni żyjący przedstawiciele europejskich Aborygenów. Teoria ta powstała w obecnym stuleciu w oparciu o znaleziska archeologiczne. Fragmenty czaszki człowieka z Cro-Magnon, pochodzące prawdopodobnie z paleolitu (ok. 9000 r. p.n.e.), okazały się identyczne z budową czaszki współczesnych Basków. Większość prac antropologicznych, głównie autorstwa uznanego naukowca Joxe Miguela Barandiarana (zmarł w grudniu 1991 r. w wieku 101 lat), skłania się ku poglądowi, że Baskowie od tysięcy lat, zazwyczaj w izolacji, zamieszkiwali zachodnie Pireneje. Rzeczywiście, na przestrzeni wieków mieli oni bardzo niewiele kontaktów z ludami, które migrowały do Europy, częściowo z powodu nieprzebytych gór, a częściowo dlatego, że byli uważani przez potencjalnych najeźdźców za barbarzyńców.

NACJONALIZM BASKIJSKI

W całej swej historii Baskowie zazdrośnie strzegli własnych fueros – starożytnych praw, na mocy których rządzili się niemal jak w niepodległej republice. Richard Ford napisał w XIX wieku: „Ci górale, wychowani w górach obfitujących w rudy metali, niańczeni pośród sztormów w kołysce mocnej jak oni sami, zawsze wiedzieli, jak ukształtować żelazo w broń i unieść ją w obronie własnej niezależności”. Dopiero w 1876 roku, po drugiej i ostatecznej klęsce karlistów, których Baskowie popierali jako zwolenników ich tradycyjnych wartości, zwycięzcy liberałowie w akcie zemsty na Baskach ostatecznie znieśli fueros.

Chociaż konserwatywna Baskijska Partia Nacjonalistyczna (PNV) powstała już pod koniec XIX wieku, w obecnym stuleciu nacjonalizm Basków wsparła polityczna lewica, głównie w reakcji na terror reżimu Franco. Prowincje baskijskie, odcięte przez Nawarrę, stronniczkę nacjonalistów, od ich republikańskich sprzymierzeńców, zostały pobite w okrutnej kampanii, której częścią było bombardowanie Guerniki (Gerniki) w 1937 roku. Zemsta Franco nic przyszła łatwo, gdyż aż 21 tys. osób zginęło podczas prób podporządkowania sobie Basków po wojnie. Zabroniono Baskom publicznego używania ich języka, z bronią w ręku wprowadzono centralny nadzór. Reżim nie dał jednak spodziewanych rezultatów, przyniósł jedynie nowy ruch oporu oparty na ETA, której brutalne akcje obejmowały także zamachy bombowe, a najbardziej spektakularnym sukcesem był zamach w Madrycie na admirała Carrero Blanco, prawą rękę Franco i spodziewanego następcę. Nawet dzisiaj wojsko i Guardia Civil są traktowane – i zachowują się – jak armia okupacyjna, i coraz częściej radykalni Baskowie z ruchu Abertzale (nacjonaliści) popierają cele ETA, choć nie aprobują ich metod.

W następstwie powrotu do demokracji coś się jednak zmieniło. Parlament Basków otrzymał rodzaj autonomii we własnych sprawach (jest to jedyna autonomiczna wspólnota, która ma prawo pobierać własne podatki). Istnieje baskijska policja, ertzaintza (w charakterystycznych czerwonych bereł ach), widoczna na ulicach. Język Basków znów przezywa swój rozkwit, jest nauczany w szkołach i uniwersytetach. Flaga Basków (ikurrina) powiewa wszędzie. Podczas Expo ’92 w Sewilli, pawilon Baskonii był dosłownie oblepiony ikurrina.

Po hiszpańskich wyborach powszechnych w marcu 1996 r. konserwatyści rządzący Baskonią od uzyskania niepodległości, nie zdołali utrzymać w parlamencie wystarczającej liczby mandatów do utworzenia rządu i byli zmuszeni do zawarcia przymierza z baskijskimi i katalońskimi nacjonalistami. Jego elementem było przeniesienie 32 Skażanych terrorystów ETA do więzień w pobliżu Kraju Basków. Polityczna reprezentacja:ETA, Herri Bcitasuna, niezmordowanie prowadziła kampanię przeciwko polityce poprzedniego rządu, polegającej na rozpraszaniu baskijskich więźniów po całej Hiszpanii.

Jednak ETA nie zadowoliła się tym gestem i nie wstrzymała akcji terrorystycznych. Celem ostatnich ataków były obiekty turystyczne, a taktyka polega na używaniu niewielkich ładunków wybuchowych, mających raczej przestraszyć niż zabijać. W lipcu 1996 roku ETA podłożyła tuzin bomb w kurortach wzdłuż Cosa Dorada i Costa del Sol, na terenach szczególnie popularnych wśród turystów brytyjskich. W dniu 20 lipca na lotnisku Reus w pobliżu Barcelony 35 brytyjskich urlopowiczów, w tym trójka dzieci, zostało rannych w wyniku wybuchu bomb podłożonych przez ETA. Kilka dni później eksplodowała bomba w dzielnicy mieszkalnej w Salou. Zdaniem rządu Hiszpanii, ETA wynajęła holenderskich anarchistów do tych akcji.

Wyniki wyborów pokazały, że większość Basków, choć pragnie autonomii, jest przeciwna anarchii w kraju. Niemałe znaczenie ma z pewnością recesja ekonomiczna. Po czasach chwały przemysłu pozostały przestarzałe, rdzewiejące fabryki, pozamykane huty i stocznie. Terroryzm hamuje nowe inwestycje, a stopa bezrobocia osiągnęła bardzo wysoki poziom. Bez wątpienia znaczna część populacji Basków widzi większe szanse na przyszłość w kompromisie i pojednaniu, niż w starych metodach ETA.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *